Sezon jesienno-zimowy mamy w rozkwicie, a czas ten poza całą swoją magiczną aurą niesie ze sobą również zwiększone ryzyko infekcji i przeziębień. Zwłaszcza w zimy takie jak obecna gdy ani mróz, ani śnieg wciąż nie dopisały wszelkie bakterie mają się wprost wyśmienicie.
Z coraz większym zdziwieniem obserwuję mnożące się również przed oczami wszechobecne reklamy leków na tego typu dolegliwości – od kropli udrażniających czerwone, zakichane nosy rekonwalescentów po środki obniżające w 15 minut gorączki czy “wzmacniające odporność”. Półki sklepów i aptek uginają się od wszelkiej maści syropów i tabletek, czy jednak na pewno wspomagają zdrowie nasze i naszych bliskich czy raczej konta bankowe firm farmaceutycznych?
Niektóre choroby oczywiście wymagają leczenia środkami farmakologicznymi ja jednak jestem zdania, że na większość mniej poważnych infekcji i problemów najlepszych rozwiązań szukać należy w samej naturze bo może się okazać, że najskuteczniejsze na nie remedia znajdziemy nie na sklepowej półce lecz tej we własnym kredensie! Myślę, że każda kobieta ma swoje sprawdzone domowe sposoby na przeziębienie i inne dolegliwości i wiedza ta powinna być przekazywana dalej – jeśli macie jeszcze inne sposoby na opisane tu dolegliwości proszę – podzielcie się swoją wiedzą w komentarzach poniżej – być może taka porada przyniesie komuś ogromną ulgę!
Działaj szybko!
Najważniejsze we wszystkich kuracjach, czy to konwencjonalnych, czy naturalnych to rozpocząć walkę z chorobą już we wczesnym jej stadium – uporamy się z infekcją wówczas dużo szybciej tak by nie zdążyły wytworzyć się jeszcze żadne powikłania jak na przykład tak popularne zapalenie górnych dróg oddechowych czy gardła.
Gdy zatem czujemy pierwsze tylko oznaki przeziębienia, warto wyjść chorobie na przeciw w pełnej gotowości nie czekając aż rozpanoszy się na dobre po organizmie!
Pamiętajmy również, że przyczyną przeziębienia i grypy jest tak naprawdę osłabienie odporności naszego organizmu, który nie zdołał obronić nas przed atakiem wirusów i drobnoustrojów. W tego typu infekcjach warto wstrzymać się zatem z przyjmowaniem antybiotyków już na początku choroby, w większości bowiem przypadków nie tylko będzie to terapia nieskuteczna (a wręcz spowalniająca powrót do zdrowia) i wywołująca szereg poważnych skutków ubocznych. Nasz organizm skutecznie upora się z takim problemem sam, jeśli tylko odrobinę mu pomożemy.
Naprawdę skuteczne będą zatem naturalne, roślinne środki napotne, przeciwgorączkowe i odkażające oraz odpoczynek – wszystko to razem pozwoli organizmowi zmobilizować system odpornościowy i szybko rozprawić się z przeciwnikiem!
Wyleżeć i wypocić
Pamiętacie z pewnością wczesnoszkolne czasy, gdy każda infekcja niosła ze sobą co najmniej tygodniowe zwolnienie lekarskie i trzeba było plackiem leżeć w łóżku? Czasem już się to potrafiło porządnie znudzić tak samo jak herbata z gorącym sokiem z malin i czosnek donoszony do łóżka hurtowo przez Mamy i Babcie. Co by jednak nie mówić zazwyczaj po kilku już dniach mogliśmy przenosić góry a po infekcji nie było nawet śladu.
W dorosłym życiu niestety niewiele z nas ma możliwość wyleżenia infekcji, choć niewątpliwie jest to jeden z najszybszych sposobów na wzmocnienie organizmu – pozwalamy mu wówczas wykorzystać wszystkie siły na najważniejszy cel, czyli walkę z chorobą, nie obciążając go jednocześnie dodatkowym wysiłkiem. Nawet jeśli więc musimy chodzić w tym czasie do pracy czy wykonywać domowe obowiązki, każdą wolną chwilę postarajmy się wykorzystać na sen lub choćby leżenie pod ciepłą pierzyną i no właśnie – wypocenie się. Wybierać możemy z całego szeregu naturalnych metod usprawniających ten proces:
Maliny na rozgrzewkę
Wykorzystać je możemy tak naprawdę w dwojaki sposób i ręczę, że każdy zdziała cuda; Maliny bogate są w salicylany i skutecznie zastąpią apteczną aspirynę, nie podrażniając przy tym śluzówki żołądka.
* Napar z suszonych malin (1-2 łyżki suszu na szklankę wrzątku) – pijemy gorący i od razu wskakujemy pod pierzynę
* Do tak przygotowanego naparu dodać możemy również łyżeczkę mocnego alkoholu – dzięki takiemu zabiegowi, “herbatka” natychmiast rozszerzy naczynia krwionośne i zmobilizuje ciała odpornościowe do walki
* Jeśli nie mamy samego suszu z malin, posłużyć możemy się również sokiem z nich przygotowanym – najlepiej domowej roboty. Jeśli sięgamy po ten sklepowy, przeczytajmy etykietę składu – może się bowiem okazać, że płacimy za syrop cukrowy z aromatem malin co przecież zupełnie mija się z celem…
Z polnej apteki, czyli niezawodne zioła
Napar z malin jeszcze lepiej jest połączyć z dodatkowymi wspomagaczami – świetnie sprawdzi się tu kwiat lipy, bzu czy dziewanny oraz wiązówka błotna. Napary tak przygotowane najlepiej pić 2-3 razy dziennie między posiłkami. Pamiętajmy również, że należy je wypić w dniu przyrządzenia (można przetrzymywać w termosie), po tym czasie bowiem zawarte w nich olejki tracą swoje właściwości.
* W równych proporcjach wymieszać kwiat lipy, kwiat dziewanny i susz z malin. Dwie łyżki takiej mieszanki zalać szklanką wrzątku, parzyć 10 minut pod przykryciem i pić gorące.
* Napar przygotowany z wiązówki błotnej zadziała nie tylko napotnie, ale również przeciwgorączkowo. Do jego przygotowania zalewamy łyżkę wiązówki szklanką wrzątku i parzymy 10-15 minut pod przykryciem.
* Znanym i skutecznym lekarstwem jest również kwiat czarnego bzu. Łyżeczkę takiego suszu mieszamy z łyżeczką suszonych kwiatów lipy i zaparzamy 1/2 l wrzącej wody przez 10-15 minut.
* Jeśli nie mamy w domu zapasu powyższych ziół, sięgnąć możemy również po zwykły tymianek – łyżkę suszu zalej 1,5 szklanki wrzącej wody i zaparzaj pod przykryciem – wypij gorący w trzech porcjach co 2-3 godziny.
Leki z domowej spiżarni
* Jednym z lepszych sposobów na dostarczenie organizmowi uderzeniowej dawki witaminy C w zastępstwie syntetycznej tabletki jest … natka pietruszki. Dodawać ją możemy do smoothies lub przyrządzić pastę do smarowania kanapek – wystarczy przesiekać lub zmiksować razem pęczek natki z 3 ząbkami czosnku i 1-2 łyżkami oliwy z oliwek,
* Dla porządnego rozgrzania, 2-3 cm korzenia imbiru obrać i drobno posiekać. Zalać szklanką wrzątku i gotować ok 20 minut na małym ogniu. Tak przygotowany odwar przecedzić i pić gorący.
* Kanapka z czosnkiem – posmarować masłem kromkę chleba i obłożyć rozgniecionym lub drobno posiekanym czosnkiem. Jeść powoli dokładnie żując każdy kęs.
* Rosół – tego punktu rozwijać chyba nie trzeba. Dużo domowego rosołu zdziała cuda!
* Wymoczenie nóg w gorącej wodzie z dodatkiem soli to również sprawdzony sposób na wywołanie potów i “wyciągnięcie” choroby. Po takim zabiegu koniecznie wskakujemy pod ciepłą kołdrę.
Na kaszel i ból gardła
* Gdy zaczyna “drapać w gardle”, zamiast sięgać po tabletkę żuj w ustach przez kilka minut goździki. Zadziałają bakteriobójczo i uśmierzą ból.
* Do płukania gardła bardzo dobrze sprawdzi się napar z rumianku lub szałwii (łyżka ziół na szklankę wrzątku). Gardło płuczemy jeszcze ciepłym naparem i powtarzamy zabieg co 2-3 godziny
* Przy uporczywym kaszlu najlepiej pomoże szeroko znany syrop z cebuli lub z korzenia chrzanu. W obu wariantach cebulę lub chrzan należy drobno pokroić i zasypać kilkoma łyżkami cukru. Odstawić na kilka godzin, aż puści soki. Tak przygotowany syrop odcedzamy i przyjmujemy 1-2 łyżeczki kilka razy dziennie.
* Doskonałym sposobem na ból gardła jest również odwar z jeżówki. By go przygotować w rondelku zalewamy łyżkę korzenia jeżówki szklanką wrzątku i gotujemy na małym ogniu 10-15 minut. Lekko ostudzony pijemy 3 razy dziennie
* Leczenie bólu gardła wspomóc możemy okładami zewnętrznymi – z upieczonej cebuli lub kawałkami płótna namoczonymi w gorącym naparze ze zmieszanych w równych proporcjach tymianku, szałwii i dziewanny.
* Na wszelkie infekcje górnych dróg oddechowych ulgę przyniosą również inhalacje. Do ich przygotowania wykorzystać można mieszankę ziół takich jak tymianek, eukaliptus i rumianek ale sama czasem sięgam również po zwykły Amol, który dodaję do wrzątku i wlewam do dużego garnka lub miski. Pochylamy się nad tak przygotowaną miksturą, przykrywamy głowę ręcznikiem i wdychamy powstałe opary przez co najmniej 10 minut.
* By spokojnie przespać noc bez kaszlu, pomocny będzie odwar z pietruszki. Dwa korzenie obrać, pokroić w plasterki i gotować przez godzinę w 1 l wody. Tak przygotowany gorący napój wypić przed snem.
* Gdybyśmy nie mieli żadnego z powyższych składników, na kaszel pomóc nam może również zwykłe … oregano. Ma właściwości bakteriobójcze i przeciwzapalne. Wystarczy łyżeczkę tej przyprawy zalać szklanką wrzątku i zaparzać pod przykryciem 10 minut. Pić 3 x dziennie.
Ulga dla nosa
Każdemu znane jest chyba powiedzenie, że katar leczony i nieleczony trwa tyle samo. Faktem jest, że podrażniona śluzówka potrzebuje czasu na powrót do normy, proces ten jednak możemy przyspieszyć i przede wszystkim – złagodzić męczące dolegliwości.
* Do wanny z gorącą wodą dodać ok 3 litrów naparu z rumianku. Podczas tak przygotowanej kąpieli cały czas głęboko oddychać. Można stosować również jako osobną inhalację
* W taki sam sposób zastosować można kąpiel/inhalację z mieszanki 5 łyżek kwiatów lipy, 3 łyżek kłącza tataraku i 2 łyżek rumianku zagotowanych w itrze wody
* Na katar pomaga również rzeżucha. Gdy tylko zaczniemy kichać, dodawajmy jej dużo do spożywanych posiłków, czy choćby na kanapki.
Nie zachęcam oczywiście do stosowania wszystkich tych metod naraz – wierzę jednak, że każdy znajdzie wśród nich coś dla siebie i swoich najbliższych. Zdrowie to najważniejsza chyba rzecz w życiu, która w dużej mierze zależy od nas samych – warto zastanowić się zatem dwa razy nim sięgniemy po kolejną magiczną pigułkę, która ukryje objawy choroby na kilka godzin jednocześnie obciążając niepotrzebnie wątrobę czy blokując nasz własny system odpornościowy.
A sobie i Tobie drogi Czytelniku życzę jak najwięcej zdrowia w tym Nowym Roku!
Domowe sposoby na przeziębienie
32 komentarze
Łukasz Piczak
2 stycznia, 2016 at 15:56Zgadzam się …nigdy nie stosuję aspiryny czy innej chemi na przeziębienie :)
Mi wystarczy ciepła herbatka z miodem :)
Pzdr
Monika
2 stycznia, 2016 at 16:48No właśnie, aż strach bierze ile osób w dzisiejszych czasach niestety już po pierwszym kichnięciu sięga po tabletki, które tak naprawdę niczego nawet nie leczą a jedynie maskują objawy choroby nawet nie myśląc o tym jakie spustoszenie sieją one na dłuższą metę w organizmie… A gorąca herbatka z prawdziwym miodem to naprawdę lek dobry na wszystko :-) Pozdrawiam serdecznie!
Podpis
2 stycznia, 2016 at 20:41Aspiryna to po prostu tylko starodawny ekstrakt z kory wierzby, czyli to co dziala od zalania dziejow i jest dobrze znane, ze dziala.
antka
9 marca, 2016 at 20:15Ja unikam chemii jak najbardziej mogę, zwłaszcza jeśli chodzi o moje dzieci. Ewentualnie kiedy dopada kaszel to stosuję dicotuss baby, ale to syrop bardzo naturalny, tylko na bazie wyciągów z ziół i miodu
Monika
9 marca, 2016 at 21:02Otóż to, po co od najmłodszych lat od razu chemią tak faszerować – przy tych naturalnych sposobach przynajmniej też system immunologiczny będzie miał szansę się dobrze wykształcić. Aż szkoda patrzeć, że media ale i nawet niestety apteki na siłę szukają rynków zbytu na dolegliwości, z którymi każda Mama potrafi się uporać sama! Pozdrawiam serdecznie!!
Ewa P.
5 stycznia, 2016 at 12:23Kurcze, chyba musze uzupelnic domowa apteczke o te wszystkie ziola bo oprocz tymianku, oregano i miodu to nic z tych wypisanych nie mam! :-( Ale z drugiej strony to mi uswiadomilo zeby nastepnym razem zamiast kolejnego gripexu zainwestowac w cos naturalnego! Super sposoby – bedziemy z rodzina probowac!
Monika
2 marca, 2016 at 20:17Ewa, wiem co czujesz bo też jakiś czas temu miałam takie same przemyślenia odnośnie zawartości naszej domowej apteczki! A naturalne składniki czy zioła mają tę zaletę, że mogą mieć wiele różnych zastosowań a także – w mniejszych stężeniach – być przyjmowane prewencyjnie. Postaram się rozszerzyć ten temat na blogu.
Tymczasem dużo zdrówka życzę żeby w ogóle żadne specyfiki nie były potrzebne! <3
Izus_89
26 lutego, 2016 at 13:06Najlepiej to się porządnie wygrzać :) Mój niezastąpiony zestaw w grypie i przeziębieniu to koc, termofor i rozgrzewająca poduszka. Polecam i Wam :)
Monika
2 marca, 2016 at 20:07Oj zgadzam się, zgadzam! Najgorzej, że niestety coraz mniej osób może sobie pozwolić na “luksus” wyleżenia i wygrzania właśnie przeziębień i innych infekcji i stąd potem cała masa powikłań z tych niedoleczonych historii :-( Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę!!
aturra
28 lutego, 2016 at 17:05Domowe sposoby to jednak raczej pomocniczo stosuję, bo jak mnie dopada prawdziwe choróbsko, to niestety trzeba się medykamentami z apteki ratować. Przy wysokiej gorączce to niezawodnie mi pomaga pyralgina sprint, która szybko zbija gorączkę, do tego też biorę fosidal przeciwzapalny, żeby jak najszybciej hamować chorobę.
justyna
27 października, 2016 at 13:25Sam miód nie wystarczy. Ja mam sprawdzony syrop na kaszel z miodem i prawoślazem. Skład to same naturalne składniki, żadnej chemii. I najważniejsze kilka dni i po kaszlu!
justyna
28 października, 2016 at 18:54oczywiście chodziło o dicotuss :)
attunka
31 października, 2016 at 13:58Domowe to tak bardziej może pomocniczo, bo jednak jak nas choroba dopada, to skuteczny bardzo jest syrop fosidal, bo działa przeciwzapalnie i choroba nie ma wtedy szans się rozwinąć. Potem wskakuję do łóżka, biorę pyralginę, żeby zbić gorączkę i dobrze się wygrzać. I zazwyczaj po 2-3 dniach mam przeziębienie z głowy.
Monika
26 listopada, 2016 at 09:49Najlepsza profilaktyka, codziennie albo cebula, czosnek albo miód. Trzeba się wzmacniać :)
Virtual server
1 grudnia, 2016 at 20:30W walce z przeziebieniem zwykle stosuje sie domowe sposoby, ktore, jesli zostaly zastosowane juz na samym poczatku infekcji, okazuja sie skuteczne.
Anonim
2 grudnia, 2016 at 20:42Bardzo fajny post ! Właśnie leżę i się pocę po rosolku i malinach.żadnej chemii nie wezmę.
related website
5 grudnia, 2016 at 21:27Hello! I realize this is somewhat off-topic however I needed to ask. Does building a well-established blog like yours take a massive amount work? I’m brand new to operating a blog however I do write in my journal everyday. I’d like to start a blog so I can share my own experience and thoughts online. Please let me know if you have any kind of ideas or tips for new aspiring blog owners. Appreciate it!|
Beatka:*
27 lutego, 2017 at 08:08Odporność zwiększymy zdrowo się odżywiając np jedząc więcej owoców, warzyw, białka, a nie świństwa, przez które organizm jest słaby i podatny na infekcje. Polecam zdrowe, smaczne odżywianie , dające energie a co najważniejsze białko i witaminy, które są niezbędne do funkcjonowania organizmu oraz codzienne picie kropelek L52 na wzmocnienie odporności naszego organizmu. Ja sama to stosuje i nie choruje :)
Natalia
25 marca, 2017 at 16:08No to ja polecam echinaceę i witaminy na wzmocnienie. Naturalne lub w tabletkach, ważne aby dodać nieco sił organizmowi w okreslach przesilenia. Wiosna i jesień to najbardziej zdradliwy czas i wtedy warto szczególnie o siebie zadbać. :)
Beata Flis
4 kwietnia, 2017 at 16:50Świetny i pomocny wpis, zdrowotnych porad nigdy nie za wiele, tym bardziej jak ma się małe dzieci w domu. Stare babcine metody nadal skutecznie działają, może strasznie wyglądają ale działają, choć nie taki diabeł straszny jak go malują. Dzięki za wpis.
Monika
4 kwietnia, 2017 at 20:21Dziękuję za odwiedziny – bardzo się cieszę, że wpis okazał się pomocny! Dużo zdrówka życzę!
kaya
28 czerwca, 2017 at 12:56Domowe sposoby jak najbardziej stosuję wspomagająco, ale jednak jak infekcja za bardzo się rozwija, to obowiązkowo idę do lekarza. Ostatnio synkowi przepisał inhalacje benodilem przeciwzapalnym, żeby jak najszybciej opanować stan zapalny. Lek się bardzo dobrze sprawdził i infekcja szybko została opanowana. A ja jeszcze przez kilka tygodni dawałam synkowi acidolac z dobrymi bakteriami, żeby mu odporność odbudować
Unimed
6 września, 2017 at 15:45Ja zawsze ratuję się domowymi sposobami i polecam swojemu mężczyźnie, bo herbata z miodem i imbirem przed snem genialnie rozgrzewa
kasina
20 listopada, 2017 at 08:39Uważam, że najważniejsze jest jak najszybciej reagować, kiedy zaczyna się infekcja, bo niestety u mojego synka przeziębienie kilkakrotnie skończylo się zapaleniem oskrzeli. DLatego teraz jak tylko zaczyna kasłać, to od razu mu podaję przeciwzapalny fosidal na zahamowanie infekcji i żeby chronić dolne drogi oddechowe. Dostaje też kropelki acidolac, bo przez dobre bakterie wzmacniam jego odporność
kaśka
1 maja, 2018 at 10:52Niezastąpione według mnie kombo to miód i czarny czosnek. Ja akurat lubię taki w postaci proszku. Znalazłam jego tu https://czarny-czosnek.pl/ . Czary czosnek według mnie jest o niebo lepszy. Pije go przed pracą ponieważ ten rodzaj czosnku nie posiada specyficznego zapachu przez co człowiek później “nie śmierdzi”
Kuleczka
9 października, 2018 at 00:21Mnie nic tak nie pomaga jak gorąca herbata a jeszcze bardziej nalewka swojej roboty :)
Janko
24 października, 2018 at 11:47Bardzo fajny merytoryczny artykuł. Zaskoczyła mnie ta myśl o tymianku :). Spróbuję przy najbliższej okazji :).
Pozdrawiam!
Iwona
31 października, 2018 at 21:22Mnie już dwa razy uratowała ta mikstura od anginy,tym bardziej że jestem mamą karmiąca i o antybiotyku nie byli mowy?a więc ….2 cm obranego imbiru, 5 zabkow czosnku, pol lyzeczki. chili, 3 lyzki miodu i 1 cala cytryna, Wszystko blenduje i pije razem z osadem po 25 ml na dawke co 2 h w chorobie,a w celu wzmocnienia raz dziennie.
CMP
28 stycznia, 2019 at 13:17u Mnie w czasie przeziębienia najlepiej sprawdza się czosnek, miód i cytryna :) Kiedyś nie lubiłam w ogóle czosnku, ale wiem że pomaga mi szybko wygrać walkę z przeziębieniem dlatego zawsze jest on w mojej kuchni.
Anka
27 października, 2021 at 10:25Mój sposób to herbata z sokiem z owoców czarnego bzu. Robię go sama, bo jest dość drogi, ale naprawdę poprawia odporność, a nie jest to tak znane jak miód czosnek i cytryna. Świetne też jest z samych kwiatów z bzu. Tylko trzeba je oczywiście wcześniej zebrać. Są też różne mieszanki herbat na odporność https://e-aromat.pl/122-herbaty-na-zdrowie. Można wzbogacić je właśnie naparem z kwiatów z bzu. Tego czarnego oczywiście, nie tego ozdobnego. Jak nie znacie tej rośliny to nie próbujcie, albo poradźcie się kogoś kto ją rozpozna na pewno.
Ania
27 października, 2021 at 10:27Mój sposób to herbata z sokiem z owoców czarnego bzu. Robię go sama, bo jest dość drogi, ale naprawdę poprawia odporność, a nie jest to tak znane jak miód czosnek i cytryna. Świetne też jest z samych kwiatów z bzu. Tylko trzeba je oczywiście wcześniej zebrać. Są też różne mieszanki herbat na odporność. Można wzbogacić je właśnie naparem z kwiatów z bzu. Tego czarnego oczywiście, nie tego ozdobnego. Jak nie znacie tej rośliny to nie próbujcie, albo poradźcie się kogoś kto ją rozpozna na pewno.
milmedica
14 marca, 2024 at 15:52Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom naszych Pacjentów, Centrum Medyczne MILMEDICA stworzyło innowacyjną przestrzeń opieki zdrowotnej, gdzie troska o dobro i komfort każdego Pacjenta oraz wysoka jakość usług są naszymi głównymi priorytetami.