Zazwyczaj w życiu, a w kuchni już zwłaszcza – najlepsze rzeczy to te najprostsze, nieprzekombinowane. Tym samym, myślę że wiele osób zgodzi się ze mną że jednym z najlepszych podwieczorków – zwłaszcza w tak chłodne wciąż jeszcze wieczory pod ciepłym kocem jest domowy budyń waniliowy. Najlepiej taki z sokiem z malin lub kleksem malinowej konfitury. Taki budyń, który kiedyś babcie i mamy podsuwały pod nos na przegonienie szkolnych trosk albo gdy wieczorem przychodziła nieodparta pokusa na coś słodkiego. Ciepły, pachnący, na zjedzenie którego trzeba zrobić sobie przerwę i delektować się aksamitnym smakiem.
Ale! Zanim przejdziemy o krok choćby dalej, chciałabym w tym miejscu zaznaczyć, że tak naprawdę wszyscy nazywamy ten kuszący z obrazka powyżej deser w sposób co najmniej nieprecyzyjny! Taki właśnie “budyń” który widzicie na zdjęciu to bowiem nic innego jak … kisiel mleczny.
O prawdziwym przedwojennym budyniu mam zamiar napisać trochę więcej już niebawem; Słowem wstępu jednak nadmienię, że ten “prawdziwy budyń” wyglądem przypomina tradycyjną babę z dziurką pośrodku ciasta i przygotowywany jest w formie dość rzadkiej masy a następnie gotowany w szczelnie zamkniętej specjalnej formie w gorącej wodzie. W efekcie uzyskujemy konsystencję gotowanego na parze, puszystego i wilgotnego ciasta, które owszem – może być deserem ale zazwyczaj przygotowywane było w sposób jak najbardziej wytrawny – z kapusty, marchwi, jarmużu czy tak jak budyń lwowski – z przetartych wątróbek, jaj i grzybów.
Naprawdę ciekawe, w którym momencie nazwa budyń zaczęła jednoznacznie kojarzyć się właśnie z prezentowanym dziś deserem. Jeśli ktoś z Was wie, proszę – napiszcie! Swoją drogą, biorąc pod uwage jak nazwa ta zakorzeniła się już w zbiorowej świadomości i jak rzadkim daniem na polskich stołach jest dziś budyń tradycyjny (że tak pozwolę go sobie roboczo nazwać), językowo jakoś te dwa tak różne przecież dania należałoby rozróżnić…
Zwał jak zwał – nie zmienia to faktu, że wszystkie budynie są pyszne! Zamiast mylnych skojarzeń związanych z nazewnictwem sądzę, że daleko bardziej trapiące jest nieodparte skojarzenie większości ludzi z przygotowywaniem “kisielu mlecznego” z otwieraniem torebki budyniu instant. W takich czasach przyszlo nam żyć, że owszem – na wszystko brakuje czasu i gdzie tylko się da – jak najbardziej należy sprawy sobie upraszczać. W tym jednak akurat wypadku wykonanie budyniu z torebki czy domowym sposobem zajmie dokładnie taką samą ilość czasu (czyli niewielką) a zaoszczędzi nam nie tylko pieniędzy ale przede wszystkim – zdrowia.
Większość receptur na domowy budyń mówi jedynie o dodatku żółtek i mąki ziemniaczanej do mleka, ja jednak zdecydowanie namawiam do sprawdzenia na własnym podniebieniu jak smakuje taki zagęszczony mąką ziemniaczaną i zwykłą – pszenną w równych proporcjach. Wiecie jak? Po prostu lepiej.
Mąka ziemniaczana da nam bowiem konsystencje owszem – gęsta ale o wiele bardziej przypominającą kisiel właśnie niż budyń, do jakiego jestesmy w dzisiejszych czasach przyzwyczajeni a myślę, że w takim właśnie – siłą przyzwyczajenia – większość z nas gustuje.
Z mąką pszenną czy bez, gorąco zachęcam do przygotowania budyniu domowym, prostym sposobem. Gwarantuję, że raz spróbowawszy – nie sięgniecie już po budyń w proszku a ten rodzaj deseru będzie gościł w Waszych domach zdecydowanie częściej!
- 400 ml mleka
- 1 x łyżka stołowa mąki ziemniaczanej
- 1 x łyżka stołowa mąki pszennej
- łyżeczka masła
- 1-2 żołtka jaj
- 1,5 - 2 łyżki stołowe cukru (według upodobań)
- Laska wanilii lub cukier/ekstrakt waniliowy
- Z 400 ml zimnego mleka odlać ok 1/4 szkl do osobnego naczynia. Resztę mleka zagotować w rondelku przelanym uprzednio zimną wodą (mleko się nie przypali)
- Jeśli mamy laskę prawdziwej wanilii, przeciąć ją wpół i przesuwając wzdłuż nożem wydzielić z wnętrza ziarenka
- Do odlanego mleka dodać w tym czasie 1 lub 2 żółtka, cukier, wanilię oraz obie mąki. Wszystko dokładnie wymieszać rozcierając grzbietem łyżki ewentualne grudki mąki (ważne)
- Gdy mleko osiągnie temperaturę gotowania, wlać mieszaninę i wciąż mieszając (najlepiej sprawdza się trzepaczka) poczekać do zgęstnienia (ok 3 min)
- Gotowy budyń przelać do salaterek i podawać ciepły lub ostudzony. Znakomicie smakuje z kleksem malinowej konfitury lub syropem z malin
Do wykonania deseru użyć możemy cukru waniliowego lub jeszcze lepiej – prawdziwej wanilii. Ach ten zapach!
10 komentarzy
Ela
10 lutego, 2016 at 15:54Dzieki!! Wstyd sie przyznac ale nigdy nie pomyslam nawet, ze budyn mozna zrobic nie z torebki! Zdecydowanie trafia do mojego przepisnika!
Ps. Fajna jest ta opcja z drukowaniem przepisu prosto z bloga!
Monika
2 marca, 2016 at 20:13Elu, bardzo się w takim razie cieszę, że mogłam podsunąć pomysł! Wiadomo, że wszyscy w dzisiejszych czasach tak się ścigamy z czasem, że trzeba sobie pewne rzeczy ułatwiać ale w tym akurat wypadku budyń z torebki nie zaoszczędzi nam ani czasu ani zdrowia ani pieniędzy, więc zawsze lepiej zrobić samemu! :-) Pozdrawiam serdecznie!!
Paulina
7 marca, 2016 at 22:18Ja za czasow jak jeszcze nie do konca patrzylam na to co jem uwielbialam budyń waniliowy na soku pomaranczowym.
Nie dawno zrobilam go ale w wersji po domowemu. Wyszedl jeszcze lepszy. Choc jako bezglutenowiec robilam po prostu z maki kukurydzianej i ziemniaczanej w równych proporcjach.
Monika
9 marca, 2016 at 21:09Tak właśnie słyszałam, że z mąką kukurydzianą też bardzo dobrze wychodzi! A wiesz, że nigdy nie próbowałam, ba! nawet nie słyszałam o budyniu na soku pomarańczowym!! Muszę spróbować, zaintrygowałaś mnie! Pozdrawiam serdecznie!
Read More Here
31 października, 2016 at 06:38I just want to mention I am just new to blogging and certainly loved this web page. Almost certainly I’m going to bookmark your blog post . You definitely come with perfect articles. Many thanks for revealing your web page.
please click the next web page
5 grudnia, 2016 at 21:00Amazing blog! Is your theme custom made or did you download it from somewhere? A theme like yours with a few simple adjustements would really make my blog stand out. Please let me know where you got your design. Thanks a lot|
My Page
5 grudnia, 2016 at 22:25It’s fantastic that you are getting thoughts from this post as well as from our argument made here.|
click the next post
6 grudnia, 2016 at 00:52Hello There. I found your blog using msn. This is a very smartly written article. I will be sure to bookmark it and come back to learn more of your useful info. Thank you for the post. I will certainly return.|
Read the Full Post
6 grudnia, 2016 at 05:18Hello! I simply want to offer you a huge thumbs up for your great information you have right here on this post. I am returning to your site for more soon.|
Sylwia
10 kwietnia, 2023 at 11:01Czy nada się do drożdżówek?